TOUS,  marka jubilerska zbudowana wokół idei kreatywności i wyrażania siebie, przedstawia nowe wcielenie swojego ikonicznego symbolu, misia. W swojej świątecznej kampanii, TOUS prezentuje maskotkę w nowej, trójwymiarowej odsłonie. Przenosząc misia w trzeci wymiar, marka kontynuuje odświeżanie swojej estetyki, jeszcze bardziej stawiając w jej centrum siłę nieskrępowanej kreatywności.

Nowa kampania to opowieść o procesie twórczym. Wielowymiarowość staje się w nim nadrzędną wartością, z kolei inspiracje światem mody oraz chwytliwa ścieżka muzyczna nadają filmowi lekkiego, komercyjnego charakteru. Kampania w jasny sposób oddaje nowego ducha odświeżonej marki TOUS – opartego na kontakcie z odbiorcami, pomaganiu im w wyrażaniu siebie, ale też – po prostu – na dobrej zabawie.

Kampania rusza na całym świecie 1 grudnia zgodnie z koncepcją 360º. Składa się na nią wspomniana wyżej reklama i kontent wizualny do wykorzystania w mediach digitalowych, a także na nośnikach outdoorowych i w prasie. Marka będzie prowadzić działania PR oraz w miejscach sprzedaży.

Miś TOUS  jest stałym elementem wizerunku marki od 1985 roku. Teraz, po niemalże 40 latach, ikoniczny projekt maskotki doczekał się nowej, trójwymiarowej odsłony, nie tracąc jednak nic ze swojej sympatyczności. Nowy projekt misia przenosi nas w młodsze, współczesne wcielenie TOUS, natomiast jego unowocześniona forma pozwala marce na zabawę skalą, fakturą czy kolorami ikonicznego symbolu. Wystarczy jedno spojrzenie aby przybliżyć nas do nowego, zdigitalizowanego świata TOUS.

Podobnie jak w przypadku biżuterii TOUS,   niezliczone wersje misia sprawiają, że może on być skierowany do każdego odbiorcy. Od absolutnej klasyki wykonanej ze srebra próby 925 aż po najbardziej kunsztowne, zdobione diamentami pavé modele z 18 karatowego żółtego złota, marka TOUS kieruje swój szeroki asortyment do grona współczesnych odbiorców biżuterii. Bez względu na wiek, płeć i poczucie estetyki, wśród propozycji TOUS absolutnie każdy znajdzie biżuterię dla siebie, między innymi modele zdobione kamieniami szlachetnymi, w tym labradorytami, ametystami czy kornelianami, które wnoszą do kolekcji beztroskiego ducha stylowych eksperymentów. Bo biżuteria, tak jak moda, nabiera sensu dopiero wtedy, kiedy staje się dobrą zabawą.

O tym, jak bardzo zmieniamy się na przestrzeni lat, świadczą albumy pełne starych zdjęć. Czasem na ich widok parskamy śmiechem, czasem czujemy radość i wzruszenie. Wraz z nami dojrzewa i ewoluuje nasz charakter oraz styl. Na podstawie wielu doświadczeń potrafimy stwierdzić, w czym czujemy się dobrze i co podkreśla naszą osobowość. Te metamorfozy mają w sobie coś ekscytującego – pokazują, jak wielką drogę przebyłyśmy, żeby odkryć siebie, ale są także obietnicą wielu nowych eksperymentów i niespodzianek.

Kobieta marki TOUS  też dojrzała, a wraz z nią dojrzał i zmienił się jej styl. Jest pewna siebie, odważna i przebojowa, a jednocześnie wciąż pielęgnuje w sobie dziecięcą radość i beztroskę, która towarzyszy marce od momentu jej powstania. Kim jest TOUS Girl? To każda z nas, bo w kolekcji biżuterii marki TOUS wszystkie kobiety znajdą dodatki, które podkreślą ich wyjątkowy styl.

T jak temperament

Niespożyta energia, wyjątkowa ekspresja i prawdziwa pasja – oto czynniki, które sprawiają, że odmieniona TOUS Girl elektryzuje i przyciąga wzrok. Taka jest też nowa kolekcja tej marki – tętni żywymi kolorami, zachwyca odważnymi wzorami i zaprasza do modowych eksperymentów. Nową dewizą legendarnej marki z misiem jest autoekspresja i wyrażanie siebie poprzeć ciągłą zabawę stylem. Żywy, dynamiczny temperament kobiety TOUS jest zaraźliwy – i o to chodzi! Warto brać z niej przykład, porzucić konwenanse i bezpieczne, sprawdzone rozwiązania. Próbując nowych połączeń i barw, lepiej poznasz siebie i swoją naturę. Zainspiruj się różnorodnością kolekcji marki TOUS i uwolnij swój twórczy temperament. Z pewnością nieraz zaskoczysz samą siebie mnóstwem kreatywnych pomysłów na modne stylizacje.

O jak odwaga

Do zmian potrzebna jest pewność siebie i przekonanie o swoich mocnych stronach. Każda z nas je ma, a modne stylizacje i biżuteria pomogą wyeksponować każdy z tych wyjątkowych atutów. Odważ się eksperymentować ze stylem i pokaż światu, co ci w duszy gra, sięgając po wyjątkowe dodatki. W nowej kolekcji marki TOUS nie brakuje elementów, dzięki którym w twórczy, kreatywny sposób podkreślisz swój charakter i wrażliwość. Wyraziste formy i zdobienia, a może subtelne, kobiece akcenty? Nie musisz decydować się na jeden styl. Miej odwagę, by zmieniać się każdego dnia.

U jak uśmiech

To nie przypadek, że hasło towarzyszące marce TOUS  brzmi: "We craft a world of joy". Legendarna firma jubilerska od momentu powstania postawiła sobie za cel dawanie ludziom radości i wywoływanie na ich twarzach szczerego uśmiechu. Uroczy miś, który stał się symbolem marki, przywołuje najpiękniejsze wspomnienia z dzieciństwa, ale przypomina też, że każdy z nas ma w sobie dziecko. TOUS Girl pamięta o tym doskonale i podczas budowania swojego stylu często sięga do radosnych dziecięcych momentów. Dawne zabawy w przebieranki dziś zyskały nieco bardziej dojrzałą formę, ale wciąż towarzyszy im śmiech i beztroska.

Uśmiech to nasza najpiękniejsza ozdoba, a piękne dodatki sprawiają, że uśmiechamy się każdego dnia – do swojego odbicia w lustrze, do osób, które patrzą na nas z uznaniem, do bliskich, którzy nas wspierają i inspirują. Twórz modne stylizacje z przymrużeniem oka i baw się tą czynnością, a uśmiech stanie się twoim znakiem rozpoznawczym.

S jak styl – absolutnie wyjątkowy, jak każda z nas

Styl jest odzwierciedleniem naszego trybu życia, charakteru, upodobań i wrażliwości. Czasem przywiązujemy się do niego, ale wraz z biegiem lat wielokrotnie ulega modyfikacjom i zmianom. Często okazuje się, że nasz styl na przestrzeni ostatniej dekady ewoluował nie do poznania. To dobrze – w końcu w modzie chodzi o to, żeby się zmieniać i otwierać się na odważne eksperymenty. Marka TOUS  zachęca kobiety, żeby każdego dnia śmiało budowały swój indywidualny styl dzięki wyjątkowym, modnym dodatkom. Podążając za najnowszymi trendami, TOUS staje się jeszcze bliższy swoim klientkom i w pełni odpowiada na ich potrzeby. Najnowsza kolekcja to połączenie modnych rozwiązań z ponadczasowym stylem i zabawą. Te trzy składowe tworzą idealną definicję stylu. Poznaj nowe oblicze marki TOUS i odważ się wyrazić siebie.

Sprawdź produkty

Nowa fryzura, nowa ja!

Kiedy widzimy, że koleżanka obcięła włosy i z Roszpunki przeistoczyła się w Twiggy, od razu przychodzi nam na myśl, że wraz ze zmianą fryzury zmieniła też partnera. Skojarzenie zmiany wizerunku z rozstaniem jest jak najbardziej słuszne z naukowego punktu widzenia. – Ludzie czasami szukają czegoś namacalnego, aby zademonstrować zamknięcie rozdziału lub początek nowego, włosy są jednym z najbardziej oczywistych sposobów na zrobienie tego, co wszyscy zauważą – wyjaśnia na łamach "Popsuta" psycholog Christie Ferrari. Tyczy się to oczywiście nie tylko zmian w życiu prywatnym, ale też zawodowym. Zdarza się, że zmiana fryzury towarzyszy też zmianie pracy. Cel w obu przypadkach jest jeden – zamanifestować, że w naszym życiu idzie nowe. Lepsze! – Dokonanie radykalnej zmiany w swoim wyglądzie może być sposobem na wysłanie wiadomości, że dokonujesz radykalnej zmiany w swoim życiu – mówi psycholożka Renee Engeln i potwierdza tym samym tezę Coco Chanel.

Mówimy dużo o zmianie fryzury, ale przecież nie tylko w taki sposób manifestujemy nowy etap życia. Bywa, że zmieniamy styl ubierania czy malowania się i często jest to także bezpośrednio związane z innymi, nowymi rozdziałami, jakie otwierają się w naszych życiorysach. Jeśli np. dotychczas pracowałyśmy w korporacji, w której obowiązywał dress code, po zmianie pracy z dziką ochotą wskakujemy w dresy i dżinsy, chodzimy w nich w świątek, piątek i niedzielę, dokładnie tak, jakbyśmy chciały wykrzyczeć światu, że w końcu nastał dzień, w którym nikt nie mówi nam, jak mamy wyglądać! Bywa tak, że po rozstaniu (z facetem czy miejscem pracy) niektóre kobiety chcą nie tylko inaczej wyglądać, ale także wyrazić swoją siłę, indywidualność i wolność. Z pomocą przychodzi biżuteria TOUS.

Nowy TOUS

Na zmiany wizerunkowe zdecydowała się też marka TOUS.  Jej dobrze znane od lat symbole: miś, róż i czułość, teraz zostały zinterpretowane na nowo, a nową myślą przewodnią stało się zdanie: We craft a world of joy

"My, czyli TOUS,  wymyślamy, nakreślamy i budujemy nasz własny świat przy użyciu rąk i serc. Świat, który wzbudza radość, entuzjazm i pasję i który sprawia, że czujemy się dobrze. Świata TOUS  nie ma sensu wyjaśniać – trzeba go poczuć".

Marka stawia na indywidualizm i kreatywność. Koncepcja ta zrodziła się dzięki pomysłowości Rosy Oriol, która w latach 70. zrozumiała, że społeczeństwo się zmienia. Biżuteria przestaje być kojarzona tylko z wielkimi wydarzeniami, a staje się częścią codzienności. Dziś jeszcze bardziej niż 50 lat temu wyrażamy siebie poprzez modę i w tym ma pomóc nam biżuteria i dodatki TOUS. Marka powiększa ofertę niezobowiązujących dodatków na co dzień i zachęca do autoekspresji, promując produkty, które można łączyć ze sobą na wiele sposobów. Bazując na swoim dziedzictwie jubilerskim, TOUS bawi się nowymi materiałami, które pozwalają nam na wprowadzenie do swoich stylizacji różnej tekstury i koloru.

Zmiany objęły także logo i słynnego misia, który od teraz przybiera trójwymiarową formę.

Sprawdź produkty

Cottagecore to styl, którego ideą jest pochwała życia, ucieczka od miasta, a także tęsknota za sielskością i wiejskimi obrazami. Tutaj króluje prostota oraz miłość do natury. Ludzie są niezależni, a upływający czas mierzony jest kolejnymi porami roku oraz wędrówką słońca po niebie. Rankiem zbiera się owoce z przydomowego sadu i dba o zwierzęta, a wieczorami można odprężyć się przy kominku. W ciągu dnia znajdzie się chwila na filiżankę herbaty – obowiązkowo podanej w pięknej porcelanie. Ta idylla podbiła nasze serca na nowo, czego dowodem są elementy garderoby, takie jak kwieciste sukienki i naturalne tkaniny. To również biżuteria, którą wyróżnia szlachetne wzornictwo oraz symbolika nawołująca do poszukiwania szczęścia.

Kwieciste łąki i dom na prerii

Trend, o którym mowa, został wykreowany na bazie słowa cottage oznaczającego wiejską chatę. Tego rodzaju domki stały się popularne w XVIII w. w Anglii. Ich charakterystyczną cechą były dwuspadowe dachy, kominy, a także oddzielenie salonu oraz kuchni od części sypialnianych. Nie mogło również zabraknąć wokoło pięknego i bujnego ogrodu. Wnętrza domów były wyjątkowo przytulne – na sofach leżały stylowe poduszki, a meble zdobione były swojskimi motywami.

Jeżeli chcemy lepiej to sobie wyobrazić, wystarczy przywołać filmowe produkcje, takie jak kultowy "Domek na prerii", komedię romantyczną "Holiday" albo kostiumowy dramat "Piknik pod Wiszącą Skałą". Sielski trend stał się na tyle znaczący, że zyskał nowe wcielenie – cottagecore, czyli powrót do korzeni. Kwieciste sukienki retro, słomiane kapelusze i kokardy wplecione w warkocze szybko znalazły swoje miejsce w street fashion.

Cottage w miejskiej dżungli

Chęć powrotu do korzeni narodziła się w czasie pandemii. To wtedy mocno zmieniły się nasze potrzeby – wnętrzarskie, modowe, osobiste. Zapragnęliśmy wyjechać z miasta, a gdy nie było takiej możliwości, stworzyliśmy nasz mały wewnętrzny świat pełen natury. Jedni spędzali czas w pobliskich parkach czy lasach, drudzy urządzali zielony zakątek na… balkonie. Rośliny stały się równie ważne, co artykuły pierwszej potrzeby, a mieszkania zaczęły przypominać "miejską dżunglę".

Nowy model życia stał się inspiracją dla wielu artystów, a także projektantów ubrań, dodatków czy biżuterii. Zwrócili oni uwagę na to, że natura jest ważną częścią naszego życia, ale nie odeszli całkowicie od energii miasta. Przeciwnie. Okazało się, że obie przestrzenie się przenikają i w każdej z nich można szukać motywacji do działania. Jedną z marek, które dostrzegły potencjał cottagecore, jest TOUS  – najnowsza kolekcja "Virtual Garden" to zaproszenie w podróż pełną niesamowitych odkryć i niespodzianek.

Virtual Garden by Tous

Biżuteria TOUS  inspirowana wirtualnymi ogrodami, nasycona jest mnóstwem kolorów oraz symboli. Znajdziemy tu m.in. pozłacane zawieszki z kamieniami szlachetnymi, takimi jak lapis lazuli, diopsyd chromowy czy rodonit. Wyjątkowo kuszący zestaw tworzą wspólnie: naszyjnik z labradorytem i karneolem, a także sygnet imitujący owada.

Motywem przewodnim są tutaj organiczne kształty natury, zwierząt i kwiatów. Dzięki temu kolekcja Virtual Garden w pełni odtwarza fantastyczny ogród będący połączeniem świata miejskiego i wiejskiego. Wielbiciele dodatków o architektonicznej formie pokochają masywny pierścionek ze srebra, zdobiony kultowym, złotym misiem TOUS. Można go nosić w duecie z oryginalnym pierścionkiem w kształcie masywnej obrączki albo kolczykami imitującymi strukturę gąsienicy.

Tęsknota za idyllą i naturą

Tym, co wyróżnia kolekcję Virtual Garden, jest przede wszystkim szlachetne wzornictwo i dbałość o detale. Modele z elementami przypominającymi kształty zwierząt czy roślin są nieoczywiste i przykuwają spojrzenia. Idealnie wpisują się więc w trend cottagecore, który pochwala idyllę i wiejskie życie. Wystarczy spojrzeć choćby na kolczyki z chalcedonem – utrzymane w klimacie retro – czy pierścionek z ametystem, by przenieść się myślami do sielskich krajobrazów i pejzaży.

Idealnym wyborem do sukienki będzie pozłacany medalion, wysadzany barwnymi kamieniami i zdobiony detalem w kształcie biedronki. Nie brak także nowoczesnych sygnetów urban style. A wśród nich: zestaw w kolorze fioletowym, zielonym i czarnym – wewnątrz są cztery formy w kształcie serca okalające kamień szlachetny, a także otoczone motywem koła i misia. To oczywisty ukłon w stronę miejskiej dżungli, która funkcjonując na równi z wiejskimi pejzażami, wciąż stanowi ważny element naszej codzienności.

Sprawdź produkty

Biżuteria to najstarszy sposób ozdabiania ciała. Szacuje się, że najstarsze znalezione elementy biżuteryjne powstały 100 tys. lat temu. Już wtedy dekorowano ciała amuletami, którym z czasem zaczęto przypisywać magiczne moce. Wierzono, że są w stanie odstraszać złe duchy, chronić przed nieczystymi mocami. Tysiące lat później biżuteria także ma magiczne działanie. Dodaje nam pewności siebie, budzi emocje, wspomnienia, a także wyraża naszą osobowość. Nie nosimy jej wyłącznie na specjalne okazje, ale także na co dzień. Jest to nieodłączny element naszych stylizacji. Musi więc być do nich odpowiednio dobrany, współgrać z ich stylem, a co za tym idzie – z naszą osobowością. Jak znaleźć idealną biżuterię, która spełnia te wymogi? Przy jej wyborze warto zwrócić uwagę na kilka kwestii.

Styl

Biżuteria jest dodatkiem do naszego stroju, ale też wyraża naszą osobowość. Warto więc przyjrzeć się temu, jak ubieramy się na co dzień. Czy preferujemy styl klasyczny, minimalistyczny czy wręcz przeciwnie – jesteśmy kolorowymi ptakami, które lubią wyróżniać się z tłumu? Minimalistki uzupełnią swoje ponadczasowe stylizacje równie uniwersalną biżuterią – złotymi pierścionkami czy naszyjnikiem z zawieszką. Pięknymi, ale dość basicowymi modelami, które dopasują się do charakternych stylizacji pełnych kolorów, wzorów, w których dużo się dzieje. Z nimi najlepiej będzie współgrać równie szalona, barwna i rzucająca się w oczy biżuteria, jak np. zestaw trzech kolorowych pierścionków z ametystem z nowej kolekcji TOUS.  Biżuteria ma stanowić jeden z elementów stylizacji, dopełniać ją i uspójniać. Niech będzie więc dostrojona do tego, co mamy w swoich szafach.

Koniec z konwenansami

Niegdyś popularną zasadą przy wyborze biżuterii było niełączenie złota ze srebrem. Dziś ta reguła nie ma racji bytu. Nie dość, że nie ma niczego niestosownego w noszeniu na dwóch sąsiednich palcach białych i żółtych pierścionków, to jeszcze marki biżuteryjne w jednym projekcie są w stanie połączyć dwa kolory złota. Na przykład nowy, trójwymiarowy miś TOUS  w wersji srebrnej ma pozłacaną nóżkę i uszko. Wygląda pięknie!

Wybierając biżuterię dla siebie, nie warto więc ograniczać się żadnymi "zasadami", które nam niegdyś wpajano. Dziś same ustalamy "reguły" według naszych preferencji i upodobań. Uważasz, że nie dorosłaś do złota i wolisz srebrną biżuterię – nie ma problemu. Lubisz niebanalne połączenia złota w różnych kolorach – super. Kochasz klasykę i nie wyobrażasz sobie biżuterii innej niż tej w klasycznym złocie – nie ma w tym nic, co mogłoby być odebrane przez kogokolwiek jako faux pas. Moda jest dla nas, a nie my dla mody. To my decydujemy o tym, jak wyglądamy i co chcemy nosić. To nasze zdanie, nie stylistów czy projektantów jest najważniejsze zarówno przy wyborze ubrań, jak i dodatków

Pewność siebie

Jednym z głównych zadań biżuterii jest dodawanie pewności siebie. Zastanów się więc, co sprawi, że poczujesz, że możesz wszystko. Czy będzie to wyrazisty sygnet z kolorowym oczkiem, na który zawsze będziesz mogła zerknąć, by dodać sobie otuchy? Może pewności siebie doda ci przykuwający uwagę innych naszyjnik? Taki osobisty amulet przyda się w sytuacjach trudnych, wymagających wyjścia poza strefę komfortu, kiedy nie ma chwili na zwątpienie w swoje umiejętności. Dobrze, by każda z nas miała go w zanadrzu.

Różnorodność

Wspominałyśmy już o założeniu Rosy Oriol, że potrzebujemy biżuterii, która będzie nam towarzyszyła każdego dnia. Pamiętajmy jednak, że każdy dzień jest inny. Bywa, że od rana do nocy pochłania nas praca w biurze. Następnego dnia po pracy czeka nas randka. Sobotni wieczór spędzamy na szaleństwie w klubie, a niedzielne popołudnie na urodzinach u cioci. Każda z tych okazji jest inna, wymaga innej stylizacji, co za tym idzie innej biżuterii. Warto więc zadbać o różnorodność w swojej szkatułce z błyskotkami. Dobrze, by znalazło się tam miejsce zarówno na delikatne modele, które sprostają wymogom formalnych okazji, jak i wyrazistą biżuterię, która uzewnętrzni szaloną część twojej osobowości.

Emocje

Biżuteria posiada potężny ładunek emocjonalny. Świetnym dowodem na to jest historia misia – symbolu marki TOUS.  W 1985 r. podczas pobytu w Mediolanie Rosa Oriol zwróciła uwagę na jedną z wystaw sklepowych. Zobaczyła na niej piękne pluszowe misie. Przywołały one wspomnienia słodkich chwil dzieciństwa i wzruszyły swoją prostotą. Jednego z pluszowych misiów Oriol przywiozła do Hiszpanii, gdzie zleciła swoim pracownikom wymyślenie sposobu na to, jak jego wizerunek włączyć do biżuterii. Tak właśnie złoty miś, dzięki wspomnieniom, stał się symbolem firmy TOUS.

U każdej z nas na pewno konkretna biżuteria przywołuje miłe emocje. Ja zawsze uśmiecham się na widok naszyjnika z bursztynów, bo taki nosiła moja Babcia. Być może wy podobne ciepło na sercu czujecie na widok kolczyków z pereł czy pierścionka z kolorowym oczkiem. W każdej rodzinie znajdą się takie "rodowe klejnoty". Biżuteria, która nawiązuje do rodzinnych tradycji, będzie budziła wspomnienia, nostalgię i stanowić będzie więź z bliskimi. Także tymi, których nie ma już wśród nas. To piękne, że za sprawą na pozór takiej błahostki jak pierścionek czy kolczyki możemy obudzić w sobie tak silne emocje. Warto skorzystać z tej mocy.

Sprawdź produkty

Ekskluzywne trendy, które funkcjonują jakby z dala od rzeczywistości, to już przeszłość. Dziś na fali jest to, co łączy, prowokuje interakcje oraz twórczo inspiruje do kreowania własnego stylu. Zabawa modą w grupie osób, które myślą i czują podobnie jak my, dostarcza jeszcze więcej radości i satysfakcji. Moda nieustannie oddziałuje na grupę, dlatego nie powinna istnieć jako samotny, odizolowany byt. Marka TOUS wie o tym najlepiej. Legendarna firma o hiszpańskim rodowodzie pierwiastek rodzinności i wspólnoty ma wpisany w DNA, a teraz zachęca swoich odbiorców, by czerpali z jej kolekcji to, co najlepsze – piękno i dobrą zabawę. Tworząc swój własny wizerunek przy pomocy wyjątkowej biżuterii, komunikujemy się ze światem. Ten niewerbalny przekaz może wyrazić więcej niż słowa.

Inkluzywny = dla każdego

Czas zapomnieć o jakichkolwiek ograniczeniach i podziałach w modzie. Najnowszym trendem, który warto zaadaptować do własnego stylu, jest inkluzywność. Z definicji to słowo oznacza zjawisko łączące lub obejmujące jakąś całość. W szerszej perspektywie termin "inkluzywny" można też stosować w odniesieniu do sposobu komunikacji oraz wyrażania wspólnoty płci, poglądów, orientacji i zainteresowań.

Jak inkluzywność ma się do mody? To rewolucyjny trend, który ma na celu zniesienie barier i umożliwienie dokonywania swobodnych eksperymentów ze stylem. Moda dla każdego oznacza, że coś jest unisex, ponadczasowe, dla każdego wieku, typu urody i sylwetki. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby sięgnąć po taką rzecz, jeżeli tylko jest spójna z twoim gustem i czujesz, że doskonale komponuje się ze stylem, który towarzyszy ci na co dzień.

Inkluzywność to także zaangażowanie. Moda w dzisiejszych czasach nie ogranicza się jedynie do wybiegów i sklepowych witryn. Podobnie jak sztuka ubrania i dodatki są blisko ludzi i wydarzeń, komentują zjawiska społeczne i stanowią nośny środek wyrazu dla wyrażania opinii. Korzystaj z jej dobrodziejstw i możliwości, ponieważ twoje modowe wybory są także sposobem komunikacji z otoczeniem. Wyrażając siebie poprzez strój i biżuterię, oddziałujesz na otaczających cię ludzi, prowokujesz ich do reakcji i odpowiedzi, a to może zaowocować powstaniem nowych, obiecujących znajomości. W grupie wydźwięk modowych przekazów jest jeszcze głośniejszy, a ponadto wspólne miksowanie, łączenie i tworzenie modnych zestawów to świetna zabawa, którą skutecznie zarażamy innych.

Swobodna zabawa stylem

Nowa linia biżuterii TOUS  to także zaproszenie do swobodnej zabawy modą. W kwestii budowania stylu i tworzenia modnych stylizacji także nie istnieją żadne definicje i reguły. Sięgaj po dodatki, które są spójne z twoim charakterem i które najlepiej wyrażają to, kim jesteś. Inkluzywność to także reagowanie na otoczenie i chęć zmian. Nikt nie powiedział, że raz wybrany styl musi towarzyszyć nam już zawsze. Zmieniamy się, odkrywamy nowe obszary życia, poznajemy osoby, które nas inspirują. Każda z tych sytuacji to okazja do rozwiania i modyfikacji modowego wizerunku. Co więcej, eksperymenty ze stylem mogą być źródłem świetnej zabawy, a przecież o to chodzi w modzie.

Biżuteria, która integruje i… prowokuje

Moda łączy ludzi – ten fakt jest znany nie od dziś, jednak w obecnej rzeczywistości, która nie sprzyja budowaniu relacji, warto o tym przypominać jak najczęściej. Nurt inkluzywności skutecznie opiera się kulturze indywidualizmu i wraca do czasów, kiedy największą wartością była wspólnota. Bliskość i trwałość relacji można celebrować na różne sposoby – także za pomocą modnych dodatków. Najnowsza kolekcja biżuterii TOUS  powstała po to, by łączyć, integrować i trwać we wspólnocie. Marka chce być jej integralną częścią, uczestniczyć w naszym życiu i nadawać mu barw. Nośmy je z radością i bądźmy inspiracją dla innych każdego dnia.

Na pewno nie raz czytałyście o "mocy dodatków", o tym, że buty, torebki czy biżuteria są w stanie odmienić oblicze stylizacji. Nadać jej charakteru, wyróżnić spośród innych. Truizm, ale prawdziwy. Nawet z pozoru nudny zestaw składający się z dżinsów i czarnego golfu może przeistoczyć się w spektakularną stylizację, jeśli okrasimy ją np. motocyklowymi botkami na grubej podeszwie, kolorową torebką oraz przykuwającą wzrok biżuterią – dużym sygnetem, ciekawą nausznicą czy kilkoma bransoletkami. Pokażemy ci przykłady biżuterii, która "podkręci" twoją stylizację. To znaczy, że nada jej wyrazistości, charakteru, będzie receptą na zwyczajność, która często nam doskwiera. Z takimi egzemplarzami nawet basicowe stylizacje będą wyglądały jak te rodem z najmodniejszych ulic świata.

Nausznice zamiast kolczyków

Kolczyki, nawet te duże, bardzo wyraziste, ozdabiają jedynie płatek ucha. Nausznica jest dużo bardziej zaskakująca, bo oplata całą małżowinę. Jest kilka rodzajów nausznic. Jedne to nakładki, które bez konieczności przekłuwania ucha możesz nałożyć na jego górną część. Inne to nakładki połączone łańcuszkiem z kolczykiem, który wkładasz do dziurki w płatku ucha. Ten drugi rodzaj jest zdecydowanie ciekawszy, chociaż małe nausznice mają tę przewagę, że można je ze sobą łączyć i każde ucho przyozdobić w inny sposób. Bez względu na to, jaki rodzaj nausznicy wybierzesz, pamiętaj, że to coś znacznie więcej niż kolczyk. Mniej standardowe i bardziej nowoczesne rozwiązanie zarówno na co dzień, jak i od święta.

Statement sygnet zamiast obrączki

Obrączka to symbol przywiązania, nierozerwalności związku. Nawet pary niebędące małżeństwem decydują się czasami na noszenie obrączek, by zamanifestować, że są w trwałej relacji z drugą osobą. Obrączka to biżuteria bardzo symboliczna, ale też nieco przewidywalna. Czy da się ja czymś zastąpić? Co powiecie na sygnet? Niegdyś kojarzony wyłącznie z męską biżuterią, teraz stał się jednym z największych trendów w biżuterii damskiej. Sygnety kobiece są pewną nowością. Tak bardzo ugruntowały swoją pozycję w świecie męskich dodatków, że na damskich palcach robią prawdziwą furorę! Już sygnet noszony w pojedynkę przykuje uwagę innych. Takim modelem bez wątpienia jest sygnet TOUS  Virtual Garden, wykonany ze srebra vermeil, z labradorytem i karneolami osadzonymi po bokach i imitującymi kształt owada. Wygląda spektakularnie! Delikatniejszy, ale zachwycający formą jest inny sygnet z kolekcji TOUS – biały, ze złotym misiem na środku. Urzeka swoim kształtem i połączeniem dwóch jubilerskich kolorów – żółtego i białego. Coś, co kiedyś było nie do pomyślenia, teraz plasuje się na szczycie listy trendów.

Otwarty pierścionek zamiast modelu klasycznego

Jeśli myślisz, że pierścionki nie są w stanie cię już niczym zaskoczyć, chyba nie widziałaś otwartych pierścionków TOUS.  Każdy z nich jest przepiękny, w nieco innym stylu, ale wszystkie mają wspólną cechę – stanowią niedomknięty krąg. Szczególnie intrygujące są modele zakończone kulkami. Sprawiają wrażenie, jakby były osobnymi bytami przyklejonymi do brzegów palca. Świetna opcja dla minimalistek, które cenią niestandardowe rozwiązania. Te pierścionki są na tyle subtelne, że można łączyć je ze sobą, jak również z bardziej ekstrawaganckimi modelami biżuterii.

Aneta Kopel, psycholożka: W literaturze podmiotu można znaleźć blisko 100 definicji próbujących objaśnić, czym jest poczucie własnej wartości. To oznacza, że określenie tego pojęcia jest niezwykle trudne. Dla mnie – w wielkim skrócie – jest to opinia, jaką mamy o sobie, jak się sami oceniamy i jaką wartość widzimy w sobie jako osobie. W centrum poczucia własnej wartości leżą kluczowe przekonania, jakie mamy na własny temat: dotyczy to umiejętności, kompetencji, emocji, działań i… własnego ciała.

W Polsce mamy wiele przykładów kobiet, które są uznawane za piękne – Aneta Kręglicka w 1989 r. zdobyła koronę Miss Świata, a Karolina Bielawska powtórzyła ten sukces w 2021 r. Nasze modelki pojawiają się na wybiegach u największych projektantów i biorą udział w światowych kampaniach reklamowych – by wymienić tutaj choćby Anję Rubik, Małgosię Belę, Anię Jagodzińską czy Magdę Frąckowiak – lista jest imponująca i ciągle się wydłuża! Ale nie można ograniczać się jedynie do świata mody – wystarczy wyjść na ulicę, by zobaczyć atrakcyjne, zadbane kobiety – na pierwszy rzut oka nic im nie brakuje, ale – jak wynika z badań i z mojego doświadczenia w pracy w gabinecie – mimo oczywistych, obiektywnych atutów nasze poczucie własnej wartości bardzo szwankuje.

Czy Polki nie doceniają siebie i swoich możliwości. Skąd to się bierze?

Polski mają ogromne deficyty w samoakceptacji, zaufania w swoje możliwości. Wynika to głównie z doświadczeń w wieku rozwojowym. Jeśli byliśmy ośmieszani, poniżani, negatywnie oceniani oraz porzucani lub pozbawiani miłości przez rodziców, rówieśników, rodzeństwo czy inne ważne dla nas osoby, to prawdopodobnie wykształciliśmy odnoszące się do tych doświadczeń negatywne przekonanie o sobie. Dlatego pierwszym krokiem do budowania poczucia własnej wartości jest świadomość, że każdy człowiek jest wartością samą w sobie, odrębnym, niepowtarzalnym wszechświatem.

Spełniamy się w różnych sferach – zawodowej, rodzinnej, osobistej, a czasami we wszystkich na raz. Dlaczego tak bardzo uzależniamy poczucie własnej wartość od sukcesów życiowych?

To, jak siebie postrzegamy, w dużej mierze jest wynikiem m.in. tego, jak zwracali się do nas rodzice, tego, co do nas mówili. Jeśli rodzice lub opiekunowie nas kochali, cenili, szanowali i uznawali to, z dużym prawdopodobieństwem, będziemy mieli "zdrowe" poczucie własnej wartości. Jeżeli nas krytykowali, niekorzystnie oceniali, porównywali, odrzucali lub byli nadmiernie wymagający, to nasze myślenie o sobie będzie nadmiernie krytyczne.

Nierzadko poczucie własnej wartości definiujemy poprzez swoje sukcesy. Być może jako dzieci próbowaliśmy zdobyć miłość i uwagę opiekunów poprzez własne osiągnięcia. Dzieje się tak prawdopodobnie dlatego, że w okresie rozwojowym dostawaliśmy miłość warunkową. Rodzice dostrzegali nas, chwalili i poświęcali nam uwagę tylko wtedy, gdy osiągaliśmy jakieś sukcesy: dostaliśmy dobrą ocenę, wygraliśmy konkurs czy zawody. A dzieci potrzebują przychylności, uwagi i uznania nie tylko wtedy, kiedy realizują jakieś cele. Kiedy tak się dzieje, uczą się, że są ważne tylko wtedy, kiedy spełniają oczekiwania rodziców bądź innych ważnych dla nich osób.

Czy taki schemat bierzemy ze sobą w dorosłość?

Jesteśmy wychowywani w przeświadczeniu, że najwyższą wartością jest wykształcenie, prestiżowy zawód czy wysoki status społeczny. To ma nam – teoretycznie – zapewnić szczęście i dobre życie. Staramy się sprostać oczekiwaniom i marzeniom naszym rodziców i jesteśmy gotowi zapłacić bardzo wysoką cenę za to, by choć trochę poczuć się lepiej, trochę lepiej prezentować się społecznie. Pracujemy ponad siły za pochwałę. Kupujemy ponad budżet, by otrzymać komplement. Wykonujemy pracę, która nie była naszym wyborem, ale jest prestiżowa, by poczuć się lepiej.

Czy da się osiągnąć spełnienie, bazując tylko na rzeczach materialnych?

Budowanie poczucia własnej wartości na czynnikach zewnętrznych takich jak praca, wygląd fizyczny czy status społeczny może być bardzo ulotne. Niestety żaden "sukces" nie przykryje tej wielkiej dziury, jaką jest czucie się gorszym. Chociaż tak naprawdę nie ma "gorszych" ludzi, a jedynie tacy, którzy myślą o sobie gorzej. Ważne, by zdać sobie sprawę, że poczucie własnej wartości nie opiera się na obiektywnych przesłankach, a na niezdrowych, błędnych przekonaniach na własny temat, które zostały nam włożone w głowę przez rodziców, znajomych, środowisko. Bardzo często nasz depresyjny nastrój jest wynikiem negatywnego stosunku do siebie.

Badania dowodzą, że największy kłopot mamy z akceptacją swojego ciała. Często nie lubimy swojego brzucha, talii czy bioder. Jak zmienić to nastawienie?

To prawda. Jednym z najbardziej widocznych objawów niskiej samooceny jest niezadowolenie z własnego wyglądu, niechęć do pozowania do zdjęć, unikanie sytuacji, w których należy pokazać się np. w kostiumie kąpielowym czy stroju sportowym. Zakładamy, że musimy mieć idealne ciało. Ale co oznacza ten ideał i kto go tworzy? Gwiazdy? Modelki? Influencerki z Instagrama czy TikToka? Trenerki personalne?

Każde ciało to wypadkowa wielu czynników, loterii genetycznej, a więc w tym przypadku nie możemy mówić o jednym wzorcu z Sevres! Gdy to już wiemy, warto przyjrzeć się naszemu ciału nie tylko pod kątem estetycznym: czy na przykład brzuch jest wystarczająco płaski, a piersi jędrne. Zastanówmy się – może po raz pierwszy w życiu – jakie funkcje spełnia nasze ciało, czemu służy i ile pracy dla nas wykonuje, gdzie nas prowadzi i jak daleko dzięki niemu doszliśmy. Znajdźmy dobre strony, bądźmy za nie wdzięczne i na nich się koncentrujmy.

Oczywiście takie myślenie nie oznacza, że trzeba przestać dbać o ciało, prawda?

Jeżeli nasz krytyk wewnętrzny jest z czegoś niezadowolony, trzeba wsłuchać się w jego głos i zastanowić, czy mamy realny wpływ na zmianę, czy możemy zrobić coś, by nasze ciało wyglądało lepiej, było bardziej umięśnione i "stonizowane". I jeśli mamy osiągnąć zmianę – metoda małych kroków sprawdzi się najlepiej.

Jedną z rzeczy, które dodają nam odwagi, jest outfit. W jaki sposób zmiana fryzury, dodatków czy biżuterii może wpłynąć na nas i nasze otoczenie?

Wszystko, co robimy dla siebie, ma ogromny wpływ na to, jak się czujemy. To tak naprawdę wywołuje efekt domina. Jeśli dobrze czujemy się ze sobą, jesteśmy zadowoleni z siebie, swojego wyglądu, nabieramy większej pewności siebie. Jesteśmy bardziej otwarci, skorzy do interakcji z innymi, nasze kontakty są łatwiejsze, bo jesteśmy bardziej zrelaksowani. A to wszystko przekłada się również na to, jak inni nas postrzegają i się do nas odnoszą.

Wyobraźmy sobie, że mamy na sobie proste ubranie bez szałowych deseni, do tego luksusową biżuterię premium. Co pani zdaniem komunikujemy?

Przede wszystkim to nasze ciało wiele komunikuje niewerbalnie: czy jesteśmy zadowoleni ze swojej fizyczności, czy czujemy się dobrze w naszym ciele, czy jesteśmy sprawni fizycznie, silni, czy jesteśmy pewni siebie, atrakcyjni fizycznie etc.

Jeśli chodzi o strój czy dodatki – to kolejny środek komunikacji i wyrażanie siebie. Nasz styl w oczywisty sposób wpływa na postrzeganie nas przez innych. Istnieje nawet powiedzenie "jak cię widzą, tak cię piszą". Wybierany przez nas ubiór nie tylko chroni nas przed czynnikami atmosferycznymi, ale jest przede wszystkim wskazówką, jak chcemy być "czytani" przez innych. Ubraniem wysyłamy sygnał o naszym samopoczuciu, statusie społecznym, wykształceniu lub jego braku, o zamożności, stylu życia, wartościach i upodobaniach itd.

W idealnym świecie nasza pewność siebie wynosiłaby 100 punktów na 100 i nie potrzebowałaby protezy w postaci świetnie skrojonego ubrania i nienagannego makijażu, ale tak – dobrze dobrany strój i dodatki mogą dodać nam pewności siebie.

Moda może zmieniać naszą osobowość albo się z nią zespalać?

Kiedy ubranie jest jak druga skóra, nie zastanawiamy się, czy wzory i faktury materiałów do siebie pasują, ubranie jest jedynie tłem, które podkreśla to, co chcemy nim zakomunikować. Jaki to komunikat? Jesteśmy "ogarnięte", dobrze zorganizowane, że podobnie jak nasz ubiór – nasze życie jest zrównoważone. Dodatki takie jak biżuteria, torebka czy pasek mogą nie tylko podkreślić lub zatuszować to, co chcemy. Dają też dyskretny sygnał o naszych upodobaniach estetycznych, naszym statusie społecznym i finansowym.

Czujemy się wtedy sobą? A może to tylko chwilowe przyjęcie nowej tożsamości?

To bardzo dobre pytanie! Właściwie można byłoby odpowiedzieć na nie: to zależy. Od czego? Od tego, czy jesteśmy w zgodzie ze sobą. Czy jesteśmy ubrani zgodnie ze swoim stylem i upodobaniami, czy jesteśmy przebrani za kogoś, kim nie jesteśmy. W pierwszym przypadku ubiór będzie czymś, co nam pomaga osiągnąć pewność siebie i podkreśla to, kim jesteśmy, będzie jak druga skóra. Jeśli zaś przebierzemy się za kogoś, kim nie jesteśmy – będziemy czuć się niekomfortowo, zupełnie tak, jakbyśmy na wędrówkę założyli niewygodne buty.

Warto jednak pamiętać, że są pewne sytuacje, które wymagają odpowiedniej oprawy – np. sytuacje zawodowe, oficjalne uroczystości, śluby, pogrzeby etc., w których obowiązuje pewien dress code, który należy przestrzegać.

Świat mody ewoluuje w zaskakującym tempie. Mamy modę na brak trendów i bycie sobą. To nowy sposób wyrażania siebie niewerbalnie?

Tak, to prawda: świat mody zmienia się nieustająco i trudno za nim nadążyć, chociaż powoli pojawia się nowy trend – slow fashion, który stawia na odpowiedzialną i zrównoważoną modę, tworzoną w etyczny sposób. Śmierć trendów ogłaszano już nie raz, ale ciągle odbywają się – po pandemicznej przerwie – pokazy mody, fashion weeks, na których projektanci kreują nowe trendy, które z kolei są kopiowane przez sieciówki odzieżowe i trafiają do milionów odbiorców.

Właśnie widzimy, że moda kołem się toczy: to, co było modne kilkanaście lat temu, wraca znowu do łask w nowym wydaniu – jak moda wśród nastolatków na lata 90. – ten trend aktualnie podbija nasze ulice. Jednak, jak już wspominałam, moda to niewerbalny sposób na wyrażenie siebie. Ważne, by wybierać z tych nieograniczonych możliwości to, co jest zgodne z naszym ja, tak, by wybory były spójne z nami – tylko wtedy moda będzie naszym sprzymierzeńcem – będzie dodawała nam pewności siebie!

Dziękuję za rozmowę.